Get Adobe Flash player
Reklama 2
Ormondo
Reklama 4
LublinInspiruje
PL_portal

Mariusz Trubalski

Od 12 do 15 listopada w łódzkim hotelu DoubleTree by Hilton odbędzie się 13. edycja FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Będzie to niewątpliwie największe wydarzenie modowe w Polsce. Do Łodzi przyjadą czołowi polscy i światowi projektanci.

Podczas Fashion Week Poland organizowanych jest kilkadziesiąt pokazów mody „Designer Avenue" oraz pokazów mody awangardowej „OFF Out of Schedule". Wydarzenie współtworzy szereg wydarzeń towarzyszących, m.in. cykl seminariów „Let Them Know" dla branży modowej i wystawa młodych fotografów mody „Young Fashion Photographers Now". Nieodłącznym elementem Polskiego Tygodnia Mody jest strefa Showroom, czyli miejsce gdzie prezentowane są stoiska projektantów oraz autorskich i profesjonalnych marek.

Strasburg (franc. Strasbourg, niem. Straßburg, łac. Argentoratum) to typowe miasto pogranicza. W wyniku odwiecznych sporów Francji i Niemiec o Alzację, wielokrotnie zmieniał przynależność państwową. Tak naprawdę nie był i nie jest ani całkiem niemiecki, ani całkiem francuski, ani nawet całkiem alzacki. Poprzez wieki katolicy i luteranie bili się i godzili się w Strasburgu, który teraz staje się coraz bardziej muzułmański... Obecnie mieszkańcy mówią po francusku i po niemiecku, a także co raz chętniej po angielsku, nie wspominając o innych językach UE oraz rosyjskim. Strasburg to miasto, które łączy wiele kultur, a europejski styl widoczny jest na każdym kroku. To zapewne jedno z niewielu miejsc, w którym od razu chce sie zamieszkać. Szczególnie od momentu, gdy swoją siedzibę znalazł tu Parlament Europejski, a miasto stało się faktycznym symbolem francusko-niemieckiego pojednania. W Strasburgu swoje siedziby mają liczne organizacje międzynarodowe, nie tylko związane ze Wspólnotami Europejskimi. Nota bene tu właśnie miała siedzibę pierwsza taka organizacja, powstała po Kongresie Wiedeńskim w 1815 r - Komisja Renu dla wspólnego administrowania żeglugą na tej strategicznej rzece.
Instytucje Europejskie leżą nieco na północ, w miejscu, gdzie Ill krzyżuje się z kanałem Marna-Ren. Na trzech rogach tego „skrzyżowania" wznoszą się trzy „ultranowoczesne" - jak powiedzieliby Francuzi - gmachy: Pałac Europejski (siedziba Rady Europy), Parlament Europejski oraz Trybunał Praw Człowieka. Tuż obok Pałacu Europejskiego leży największy i najładniejszy park Strasburga, zwany Oranżerią. Z wymienionych instytucji, tylko Parlament Europejski jest organem Unii Europejskiej. PE to swoisty ewenement: jest to jedyny na świecie ponadnarodowy organ powoływany w wyborach powszechnych. Wydawałoby się, że jego znaczenie powinno być potężne; tymczasem PE ma mocno ograniczone kompetencje. Dość powiedzieć, że nie ma nawet prawa samodzielnie wybrać swojej siedziby. Europosłowie i pracownicy PE prywatnie przyznają, że woleliby wszystkie posiedzenia parlamentu mieć w Brukseli, a obecny, ustalony odgórnie system z trzema siedzibami – w Brukseli, w Strasburgu i w Luksemburgu – to marnotrawstwo. Nie trudno nie przyznać im racji, ale też nie należy liczyć na to, by ten stan rzeczy się prędko zmienił. Nie tylko więc MEP -y będą nadal jeździć tam i z powrotem na linii Bruksela – Strasburg (w Luksemburgu nie odbywają się posiedzenia, są tylko jednostki administarcyjne).
Parlament jest udostępniany dla zwykłych turystów i zwiedzających zaproszonych np. przez eurodeputowanych. Nowoczesne pomysły architektoniczne wykorzystane w budynkach sprawiają duże wrażenie. Budowa budynku Parlamentu, któremu nadano symboliczny kształt statku, trwała 6 lat. Jednak zadniem tam pracujących i petentów można było lepiej rozwiązać kwestie komunikacji wewnetrznej. Na zewnątrz uwagę zwraca szklana kula ulokowana w centralnej części dziedzińca Parlamentu Europejskiego. Nazwana została Archikulą i symbolizuje Zjednoczony Świat, a jest autorstwa polskich artystów: Beaty i Tomasza Urbanowiczów. Gdy odbywała się sesja plenarna Parlamentu można spotkać swoich europosłów w trakcie przew w obradach albo po glosowaniach. Warto też udać sie na Galerie dla gosci, VIP-ów oraz prasy i zobaczyć deputowanych w akcji np. wygłaszających treściwe prezentacje będące syntezą wcześniejszych ustaleń wewnątrz frakcji. Niestety frekwencja - podobnie jak w parlamentach krajowych - nie bywa powalająca. W ubiegłej kadencji na 785 posłów do Parlamentu Europejskiego tylko 41 było obecnych na wszystkich posiedzeniach plenarnych. Na ówczesnych 54 europosłów z Polski - tylko dwóch. Obaj ze wschodniej części kraju: dr. Mieczysław Janowski z podkarpackiego i prof. Zbigniew Zaleski z Lublina, którzy no ta bene nie uzyskali obecnie reelekcji... Jan Olbrycht, polski poseł do PE i wieloletni samorządowiec wyjaśnia, że europejska polityka "uciera się" w kuluarach, a nie na sali plenarnej. Posłowie oczywiście pilnują by być na czas po to, żeby „wcisnąć guzik", a przemówienia śledzą z bezpośredniej transmisji na monitorach rozmieszczonych w prawie wszystkich zakamarkach Parlamentu. Same obrady niewiele się różnią od tych w polskim Sejmie. Główna różnica jest chyba taka, że posłowie, gdy mają przemawiać, po prostu mówią tam, gdzie siedzą, bez wychodzenia na mównicę. No i oczywiście, każda wypowiedź jest na bieżąco tłumaczona na dwadzieścia jeden pozostałych języków. Wersja polska jest w słuchawkach na kanale 18. Póki co, nie mają tu komisji śledczych, ani "euro-palikota."
Ciekawy i widoczny dzięki czerwonym charakterystycznym rurom konstrukcyjnym, jest też modernistyczny budynek Trybunału Praw Człowieka. Przewodnicząca jednej z sekcji Trybunału - mecenas Renata Degener, która z zawodową radością oprowadza gości i objaśnia zasady, procedury, struktury Trybunału Praw Człowieka - zauważa, że Polacy przodują wśród krajów ślących skargi do Trybunału, choć wiele spośród tych spraw nie jest dobrze przygotowanych pod względem merytorycznym i przez co, większość z nich zostaje uznana za niedopuszczalne i musi być odrzucona. Mogliśmy się przekonać, że - niestety - dosyć często władza nadużywa swoich uprawnień wobec zwykłego obywatela. Dlatego tak ważna jest ochrona praw człowieka - dla zachowania równowagi w państwie. Problematyka ochrony praw człowieka jest dość nowa w nauce prawa, ale bardzo szybko zyskała niezwykłą wartość społeczną i polityczną. Trzeba przecież wiedzieć, że prawa człowieka są niejednokrotnie kryterium oceny państw, rządów oraz prawa. Te państwa, które ignorują ich istnienie, są negatywnie postrzegane. Szczególność praw człowieka polega na tym, że nie potrzebują żadnego uzasadnienia - należą do każdego mieszkańca każdej społeczności tylko dlatego, że jest człowiekiem.
W pobliżu Trybunału i Rady Europy ( nie mylić z "unijną" RE) znajduje się Park de l'Orangerie. To oaza spokoju z bogatą roślinnością. Od razu widać różnce w wykorzystaniu przestrzeni publicznej ale i to, że o wygląd parku dbają rzesze ogrodników. Oranżeria to miejsce godne plecenia na spacer, wycieczkę rowerową czy piknik. W centrum parku znajduje się pałacyk Józefiny, w którym nigdy nie zamieszkała. W każdym razie dziś, w gnieździe uwitym na kominie budowli, bocianom (symbol Alzacji) żyje się wspaniale. Strasburg leży nad rzeczką o nazwie Ill, która trochę dalej na północ wpada do Renu. Praktycznie cała strasburska starówka leży na wyspie (Grande Île - Wielka Wyspa), którą od południa opływa Ill, a od północy - sztucznie wykopana fosa. To tutaj znajdują się główne zabytki miasta - katedra, kościoły katolickie i protestanckie; na pół drewniane, a na pół murowane kamieniczki; wąskie uliczki, małe ryneczki i rozległe place. Przy katedrze znajduje się najstarszy dom w Strasburgu, o wspaniale wyrzeźbionym brązowym murze. Obecnie to restauracja. Dalej warto zajrzeć do najbardziej urokliwej części miasta – Mała Francja widocznej w całej okazałości z rogatki Barrage Vauban, wybudowanej do obrony Strasburga od strony rzeki. La Petite France to budynki z muru pruskiego, kocie łby na drodze, kafejki – jedna przy drugiej, sztalugi malarzy uwieczniających pędzlem urok tego zakątka; to kanały, śluzy, sygnały statków rzecznych, mosty... Być w Strasburgu i ominąć Małą Francję to grzech. Niegdyś mieściły się tu młyny, garbarnie oraz szpitale, w których leczono chorych na francuską chorobę (stąd nazwa). Teraz są tu restauracje, sklepy z pamiątkami i setki turystów. Zaraz obok znajduje się Muzeum Sztuki Współczesnej. Warto wspomnieć też o rzeźbie na środku ronda, przy którym znajduje się siedziba telewizji regionalnej (program 3) oraz budynek władz regionu alzackiego - eksponowany obiekt wygląda jak wielki spieczony tasiemiec (raczej nieuzbrojony). Nawet osiadli technokraci i miejscowi zapytani o to, co rzeźba właściwie przedstawia lub co sobą symbolizuje, nie mają sensownej odpowiedzi...
W Strasburgu znajduje się kilka uczelni (na jednej z nich studiował Goethe) i zwykle są to jednostki o długiej tradycji, mające swe siedziby w zabytkowych budynkach. W XIX w. na północny wschód od Wielkiej Wyspy Niemcy zbudowali nową, monumentalną dzielnicę (Ville Allemande - Niemieckie Miasto). Jej główną osią jest Bulwar Wolności ciągnący się od Placu Republiki na południowy wschód po Plac Uniwersytecki. Dalej rozciąga się Dzielnica Uniwersytecka z przytłaczającym Pałacem Uniwersyteckim, za którym Niemcy zbudowali m.in. muzeum zoologiczne, ogród botaniczny i obserwatorium astronomiczne. Trochę bardziej na południe i na wschód znajdują się nowsze, XX-wieczne budynki składające się w sumie na wielki kampus trzech strasburskich uniwersytetów. Jako "stolica eurodeputowanych" Strasburg lansuje zwłaszcza te uczelnie, których domeną jest właśnie politologia. Do nich należy m.in. Uniwersytet Roberta Schumanna, ale najbardziej prestiżowa jest znana z Paryża - ENA, École Nationnale d'Administration (posiadająca jeszcze jeden ośrodek w Brukselli). To wyższa szkoła administracji i nauk politycznych, którą ukończyło dwóch prezydentów Francji. Dyplom tej uczelni daje ogromne możliwości nie tylko w unijnych strukturach, ale i wielkim biznesie. Z rozmów odbytych podczas prezentacji tej ekskluzywnej jednostki funkcjonujacej w strukturze Kancelari Premiera Republiki Francuskiej wyziera smutna statytyka - na razie mają tylko jednego Polaka studiującego na ENA, co jest po częsci wynikiem niechętnego kierowania przez polskie urzędy wybijających się urzędników na te stosunkowo drogie studia, jak i braku informacji o tej ścieżce eurokariery.
MARIUSZ TRUBALSKI - Klub Sprawozdawców Parlamentarnych

Jak wygląda zasobność polskich lasów? Czy ich powierzchnia wzrasta czy maleje? Czy gospodarka leśna zwiększa bioróżnorodność polskich lasów? Jak chronić je przed pożarami? To tylko niektóre z zagadnień i problemów, o których dyskutowano podczas ostatniego spotkania Klubu NFOŚiGW, które odbyło się tradycyjnie w siedzibie Narodowego Funduszu w Warszawie.
Ubiegły rok został przez ONZ ogłoszony Międzynarodowym Rokiem Lasów. Jego główne hasło „Lasy są dla ludzi” podkreślać miało ich rolę i znaczenia dla zrównoważonego rozwoju, przetrwania i dobrobytu całej ludzkości. Przesłanie to stanowi również ważny punkt odniesienia zarówno dla resortu środowiska, jak i polskich leśników, o czym uczestnicy Klubu mogli się przekonać wysłuchawszy wykładów i dyskusji z udziałem Janusza Zaleskiego, pełniącego funkcję Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Środowiska oraz Głównego Konserwatora Przyrody, a także dr. inż. Janusza Dawidziuka, Dyrektora Naczelnego Biura Urządzania Lasów i Gospodarki Leśnej oraz dr. inż. Kazimierza Szabli, Regionalnego Dyrektora Lasów Państwowych w Katowicach.
Oceniając stan polskich lasów, a także perspektywy rozwoju ich zasobności Dyrektor Janusz Dawidziuk tchnął ducha optymizmu. Lasów w Polsce przybywa. Wzrasta ich powierzchnia, dynamicznie rośnie zasobność, zaś wielofunkcyjna gospodarka leśna zwiększa nie tylko bioróżnorodność, ale także poprawia strukturę polskich lasów – spuentował swoje wystąpienie.
W problematykę przyczyn powstawania pożarów lasów, ich przebiegu oraz skutków (ekologicznych, finansowych, społecznych) wprowadził uczestników Klubu Dyrektor Kazimierz Szabla. Walor poznawczy wykładu podniosły niewątpliwie jego osobiste doświadczenia. W sierpniu 1992 roku w czasie największego we współczesnej historii Polski pożaru lasów w Rudach Raciborskich pełnił tam funkcję nadleśniczego. W wyniku pożarów w 1992 roku – jak podkreślił Dyrektor Szabla – zmodernizowano zintegrowany system Ochrony Przeciwpożarowej Lasów, przyczyniły się one również do stworzenia Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, a także do wybudowania szkółki kontenerowej oraz opracowania polskiej technologii produkcji biopreparatów grzybów mikoryzowych i sterowanej mikoryzacji sadzonek.

 

Kolejna edycja Fashionphilosophy Fashion Week Poland za nami. Jak zazwyczaj to bywa ambitne plany by zobaczyć każdy (no może prawie każdy) pokaz są nie do zrealizowania. Choć wola występuje do końca bo sama moda (i ta wyższa, i ta nędzna) przyciąga każdego, nawet odrobinę zainteresowanego. W skrócie prównując kolekcje na OFF i Designer Avenue wydaje się, że „powiew nowego” został lepiej odebrany niż główny wybieg. Według insiderów - Wszyscy mający swój udział w wybieraniu kolekcji dali przysłowiową radę. Na OFF było 80 % dobrych kolekcji. Na Alei nie zawiodły czarne konie, choć było kilka zaskoczeń, ale nadal jest to raczej stosunek 40 % dobrych kolekcji do 60% pomyłek, skandalicznych wykwitów celebrytów i mało pomysłowej konfekcji.

Po raz pierwszy OFF Out Of Schedule odbył się w budynku Domu Towarzystwa Kredytowego. Zgodnym zdaniem projektantów, modelek i modeli, wolontariuszy, organizatorów, koordynatorów, wykładowców i mentorów młodych adeptów projektowania, rady programowej, dziennikarzy i widzów obraz młodej, polskiej mody staje się coraz lepszy. Momo naturalnego braku przestrzeni w zabytkowych wnetrzach choreografia pokazów wychodziła ciekawiej niż na głównej scenie. Ranking na najlepsze pokazy offowe to wg kolejności alfabetycznej: Thunder Blond, Bola, Kas Kryst, Ima Mad, Paulina Plizga, Kamil Sobczyk.
Tym razem z czystym sumieniem można powiedzieć, że główny teren łódzkiego tygodnia mody na Tymienieckiego był prawie świetnie zaaranżowany. Prawie, bo jak na każdej imprezie masowej wydolność i dostępność tzw. części sanitarnej jest bardzo istotna...  Jeśli chodzi o same kolekcje (zarówno zaproszone, jak i sponsorskie) był to bardzo szeroki przekrój. Odnotować należy pokazy: Sylwi Rochali, Annis, Michała Szulca, MMC, Kamili Gawrońskiej-Kasperskiej i Wioli Wołczyńskiej i oczywiście niezmienny SLAVA ZAITSEV.

29 czerwca 2017 r. w hotelu InterContinental w Warszawie odbyło się Polsko-Koreańskie Forum Współpracy Biznesowej, poświęcone tematyce dwustronnej współpracy w zakresie handlu i inwestycji. Jednym z prelegentów forum był dr. Marcin Dudarski, Partner Zarządzający JP Weber, który omówił koreańską kulturę biznesową oraz najskuteczniejsze formy prowadzenia rozmowów i negocjacji z koreańskim inwestorem.

 

Forum było częścią Korean EXPO 2017, dwudniowego wydarzenia, podczas którego czołowi koreańscy przedsiębiorcy zaprezentowali swoje produkty z różnych gałęzi przemysłu.

Więcej informacji na  www.kotra.pl

Po raz ósmy Kapituła Konkursu „Teraz Polska" wybrała Laureatów Konkursu „Wybitny Polak". W tym roku Kapituła Konkursu nagrodziła twórców kultury o międzynarodowej sławie: Krzysztofa Pastora - znakomitego choreografa, dyrektora Polskiego Baletu Narodowego oraz Jana A.P. Kaczmarka – kompozytora, laureata Oscara®, twórcę i dyrektora Festiwalu Transatlantyk.

Czytaj więcej...

  •  PATRONATY
    PATRONATY
  • Nie tylko z NBP
    Nie tylko z NBP
  • Z Parlamentu
    Z Parlamentu
  • AFISZ kultury
    AFISZ kultury
  • ZAPROSILI NAS
    ZAPROSILI NAS
  • Liderzy Gospodarki
    Liderzy Gospodarki