OPINIE
Lewitujący mężczyzna i kobieta (?) w kąpieli, a do tego jeszcze golfista - tak ma się kojarzyć rodakom Lubelszczyzna. Akcja promująca nasz region rozpoczęła się 2 listopada. Zgodnie z postanowieniem urzędników Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie wszystkie wymienione powyżej postacie pojawiły się na bilbordach, mini-bordach, oraz na plakatach porozmiesz-czanych w pociągach.
Ruszamy z kampanią promocyjną regionu, który mimo swojego uroku, czystego powietrza oraz naprawdę wielu możliwości, jest niedoceniany jako miejsce doskonałe do poznania i wypoczynku. Tym bardziej, że poprzednie akcje promocyjne przyniosły wyraźny skutek – stwierdził autorytatywnie Pan Marszałek Województwa, Krzysztof Grabczuk.
Wszystkie trzy reklamy spina hasło: „Wyłącz napięcie, włącz zasilanie”. Ten ze wszechmiar nowatorski pomysł kosztował, bagatela, 860 tysięcy złotych. Choćby więc ze względu na te kwotę, wypada zatrzymać się nieco dłużej nad każdym z zamówionych przez Marszałka, dzieł.
O tym, że Polaków można spotkać wszędzie mogliśmy się przekonać na kolejnej eskapadzie Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia. Trasa wiodła przez trzy kraje: Ukrainę, Mołdawię i Rumunię.
Kto narzeka na nasze drogi powinien wybrać się w tamte strony. Zwłaszcza, że Czerniowce (Ukraina) zostały wówczas dotknięte powodzią. Mieszkańcy miłosiernie wtykają w rozpadliny i doły w jezdni gałęzie z okolicznych drzew. Tym sposobem kierowcom udaje się ominąć co większe pułapki. Żadnych robót drogowych nie widać. Granica z Mołdawią jest pusta.
Rozmowa ze Sławomirem Broniarzem, prezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego, przeprowadzona przy okazji rozstrzygnięcia V edycji rankingu ZNP „Samorząd przyjazny oświacie i jej pracownikom".
Jak ocenia Pan współpracę z samorządami, szczególnie z dzisiejszymi laureatami?– Trudno o jednoznaczną ocenę współpracy z samorządami, ponieważ są takie obszary gdzie istnieje pewien element konfliktu. Ten konflikt skupia się najczęściej na finansowaniu edukacji, a w tym wynagrodzeń dla nauczycieli. Natomiast skoro te samorządy, gminy, powiaty, które dzisiaj otrzymały statuetkę z rekomendacji Związku Nauczycielstwa Polskiego, to trudno o inną niż pozytywna ocenę działań.
pl: Czy będąc europarlamentarzystą jest się bardziej zorientowanym na sprawy "ogólnounijne" czy problemy konkretnych regionów? Jak wygląda kuchnia polityczna PE, zwłaszcza z perspektywy Komisji Rozwoju Regionalnego?
Zawsze głupie rozwiązania są możliwe, ale na szczęście w Polsce nie są one konieczne. Ponieważ nie jesteśmy w strefie euro, w związku z powyższym podatnikom można zabrać pieniądze inaczej. My, w odróżnieniu od Cypryjczyków możemy dodrukować pieniądze, Cypryjczycy musieli zabrać z rachunków bankowych. Powołując się na Alexisa de Tocquevilla „nie ma takiego bezeceństwa, do którego nie mógłby się posunąć nawet najbardziej liberalny rząd, jeżeli mu zabraknie pieniędzy w kasie". Właśnie krajom UE zabrakło pieniędzy w kasie.
prof. Robert Gwiazdowski,
Centrum im. Adama Smitha