Get Adobe Flash player

Jolanta Kozak

American Academy of Hospitality Sciences (AAHS) przyznała Ewie Minge prestiżową nagrodę International Star Diamond Award. Minge została doceniona za tworzenie innowacyjnych i luksusowych projektów. Wręczenie nagrody nastąpiło  podczas 9. edycji Fashion Philosophy Fashion Week Poland w Łodzi.

 

AAHS znana jest na całym świecie z przyznawania nagrody International Star Diamond Award dla najlepszych usług sektora luksusowego i podróżniczego. Polska projektantka została wyróżniona przez Akademię w kategorii „The Next Couture". Organizacja, której Ambasadorem Nadzwyczajnym jest Donald Trump, uhonorowała Ewę Minge za wyjątkowe osiągnięcia w projektowaniu mody i dóbr luksusowych.

Czytaj więcej...

Na terenie obiektów Pałacu i Klubu Golfowegow w Wierzchowiskach wręczono statuetki Liderom Eurofunduszy. Konkurs magazynu regionalnego „Panoramy Lubelskiej" adresowany był do samorządów województwa lubelskiego i wyłonił samorządy, które w sposób najbardziej efektywny aplikowały i realizowały inwestycje ze środków zewnętrznych. Zwycięzców spośród nadesłanych zgłoszeń wybrała Kapituła, w skład której weszli: dyrektor regionalny Banku Pekao S.A., Antoni Magdoń, którego w pracach Kapituły reprezentowała dyr. Dorota Mazurkiewicz, rektor wyższej Szkoły Stosunków Międzynarodowych i Komunikacji Społecznej w Chełmie – dr Michał Gołoś, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych – Krzysztof Szydłowski.W kategorii powiat zwyciężył Łuków, Starostwo podpisało aż 117 umów, na łączną wartość 514.691.418 zł, z czego dofinansowanie z Unii opiewa na kwotę 331 714 629 zł. Nagrodzono nie tylko za ilość zrealizowanych projektów, ale również za model współpracy samorządów wszystkich szczebli ponad podziałami dla efektywnego rozwoju ziemi łukowskiej. Nagrodę odebrał starosta Janusz Kozioł.W kategorii gmina miejska laureatem została gmina Rejowiec Fabryczny, którą reprezentował burmistrz Janusz Bodys. Kapituła była zaskoczona aktywnością samorządu i budżetem pozyskanych środków unijnych w stosunku do budżetu miasta. Ilość pozyskanych środków w liczbach bezwzględnych znacznie przewyższa większe ośrodki. W tej samej kategorii przyznane również zostało wyróżnienie dla gminy Lubartów. Doceniono szerokie spectrum pozyskanych środków ze szczególnym uwzględnieniem dotacji na rozwój strefy ekonomicznej stwarzającej nadzieję na tworzenie nowych miejsc pracy.Wśród kandydatów do miana Lidera Eurofunduszy w kategorii gmina miejsko-wiejska nagrodzono Opole Lubelskie. Za aktywność w pozyskiwaniu unijnych środków. Opole Lubelskie aplikowało środki ze wszystkich dostępnych programów, za projekt: „Utworzenie strefy turystycznej na terenie zabytkowego parku Miejskiego w Opolu Lubelskim".W kategorii gmina wiejska nagrodzono gminę Mełgiew. Doceniono aktywność w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, realizację inwestycji poprawiających jakość życia mieszkańców oraz umiejętność współpracy z innymi samorządami. Szczególną uwagę zwrócono na oryginalność i niepowtarzalność pomysłów np. Szlak Jana III Sobieskiego, rozbudzający przedsiębiorczość lokalnej społeczności. Nagrodę odebrał wójt gminy, Wacław Motyl. Przyznano również wyróżnienie dla gminy Puchaczów, za aktywność w pozyskiwaniu środków, inwestycje w człowieka, poprawiające jakość życia mieszkańców.

Już w kolejny weekend 4-6 października 2013 r., Warszawa po raz piąty stanie się stolicą światowej mody. W Centrum EXPO XXI przy ul. Prądzyńskiego 12, odbędzie się ponad 20 pokazów mody wybitnych polskich i szwajcarskich projektantów, a 150 wystawców oferować będzie niedostępne w naszym kraju kolekcje, obuwie i biżuterię w ramach DESIGNER SAMPLE SALE. Honorowy patronat nad wydarzeniem objęła Ambasada Szwajcarii.

Jesienna, piąta już edycja WARSAW FASHION WEEKEND, obfitować będzie w niezliczone atrakcje dedykowane wszystkim pasjonatom mody, stylizacji i światowego stylu.

Czytaj więcej...

Jolanta Kozak
W marcu minęła 112 rocznica śmierci Klemensa Junoszy Szaniawskiego. Kto z nas wie dziś kim był Klemens Junosza? Kto z nas mijając jeden z piękniejszych pomników cmentarza na Lipowej zaduma się nad losem tego, kto tu spoczął?
Zapewne garstka historyków literatury i pasjonatów historii Lublina.
Klemens Junosza Szaniawski urodził się 23 listopada 1849 roku w Lublinie, gdzie ojciec jego Władysław był podprokuratorem wojskowym. Po ukończeniu gimnazjum w Siedlcach niespełna osiemnastoletni Klemens Szaniawski powrócił do Lublina, gdzie rozpoczął pracę jako urzędnik w Izbie Obrachunkowej.
W tym czasie poznał swoją przyszłą żonę Zofię Piasecką, córkę lubelskiego rejenta. Praca urzędnicza nie była spełnieniem marzeń Szaniawskiego, już w 1871 roku zaczął wysyłać swoje pierwsze utwory do warszawskich gazet. Do pracy pisarskiej namówił go Bolesław Prus. Zamieszczał swoje pierwsze utwory m.in.w „Kolcach" – znanym podówczas piśmie satyryczno-humorystycznym. W pierwszej połowie lat 70-tych publikował również felietony humorystyczne i obyczajowe w „Tygodniku Mód i Powieści". Kariera urzędnicza szybko okazała się nieodpowiednim dla Szaniawskiego zajęciem. Rzucił je więc i osiadł w rodzinnej wiosce, Woli Korytnickiej pod Węgrowem. W 1977 roku zwrócił na niego uwagę Zygmunt Sarnecki i powołał go do redakcji warszawskiego „Echa". Odtąd Junosza na stałe zamieszkał z rodziną Warszawie. Okres warszawski można za publicystą określić jednym słowem: praca. Szaniawski
nękany przez lichwiarzy i wierzycieli bezustannie i gorączkowo pracował, próbując zapewnić byt rodzinie. Próbował wszystkiego: był dziennikarzem, korektorem, autorem kalendarzy, licznych powieści, nowel, obrazków, utworów scenicznych, wierszowanych. Zasłynął przede wszystkim jako znakomity znawca życia ówczesnych Żydów. I choć niektórzy zarzucali mu antysemityzm, antysemitą z pewnością nie był. Zresztą, cała jego twórczość daleka jest od jakichkolwiek antagonizmów rasowych czy społecznych. Współcześni mu zwracali uwagę na niezwykła dobroć, poczucie humoru i tolerancję jako cechy szczególne Klemensa Junoszy Szaniawskiego. Niestety utwory pisane często na kolanie, bo goniły terminy, nie przetrwały próby czasu, choć znaleźć można wśród nich kilka perełek, jak „Pająki" czy „Wnuczek".
Uznawany jest za jednego z ostatnich twórców literatury szlacheckiej, kontynuatora Mikołaja Reja czy Chryzostoma Paska.
Zmarł, jak podają ówczesne gazety, z przepracowania 22 marca 1898 roku w Otwocku, gdzie po raz pierwszy wyjechał na odpoczynek dla podratowania zdrowia.
Rodacy zgotowali Szaniawskiemu pochówek godny bohatera narodowego. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się kameralnym nabożeństwem w Otwocku, skąd trumnę z ciałem pisarza przewieziono do Warszawy, a następnie do rodzinnego miasta Lublina. Tu uroczystości trwały przez 3 dni, a dokładną relację można przeczytać choćby w „Wędrowcu", piśmie, którego przez lata współpracownikiem był zmarły pisarz. Na lubelskim dworcu kolejowym na trumnę ze zwłokami Szaniawskiego oczekiwał wielotysięczny tłum mieszkańców miasta. W uroczystej procesji przy blasku pochodni odprowadzono trumnę do katedry. Wnętrze świątyni zostało udekorowane w sposób niezwykle uroczysty. Katedrę oświetlało, jak ocenia korespondent Wędrowca „500 świateł u stropu oraz w pająkach i świecznikach". Katafalk tonął w kwiatach. Następnego dnia (w sobotę) odbyła się w katedrze msza wotywna (odprawiana za specjalną intencję).
Kulminacyjnym punktem uroczystości pogrzebowych była jednak niedziela. Do Lublina przybyło wielu spośród okolicznego ziemiaństwa i gości z Warszawy. Jak wspomina Trompczyński, korespondent „Wędrowca", na ulicach od rana panował większy ruch niż zwykle, a w hotelach brakowało wolnych pokoi. W katedrze od rana panował tłok. Wielbiciele talentu Szaniawskiego chcieli oddać ostatni hołd „mistrzowi". O 14.30 wyruszył kondukt z katedry na cmentarz gdzie Szaniawski miał spocząć obok swojej matki. Trumnę poprzedzały delegacje z wieńcami, a nieśli je redaktorzy i literaci, młodzież uniwersytecka, członkowie palestry, lekarze, rzemieślnicy. Kto żyw wyszedł, by pożegnać wielkiego Lublinianina, wielkiego Polaka.
Ulice, którymi podążał kondukt wyłożone były jedliną, a aleja na cmentarzu wysypana piaskiem. Na cmentarzu w imieniu rodzinnego miasta pożegnał zmarłego przyjaciel doktor Gustaw Doliński. Trompczyński pisze, iż „Lublin dumny ze swego syna, przyjmując jego popioły, wystąpił tak okazale, i tak serdecznie zarazem, że na wzór postawić go innym miastom należy". Uroczystości żałobne – pisze dalej Tromopczyński – tutejsze stanowią przykład jak wypada postępować, kiedy:
„Naród w grobie chowa
Mistrzów swego słowa"
Szkoda tylko, że wraz z żałobą i pamięć po Klemensie Junoszy Szaniawskim przeminęła...

  •  PATRONATY
    PATRONATY
  • Nie tylko z NBP
    Nie tylko z NBP
  • Z Parlamentu
    Z Parlamentu
  • AFISZ kultury
    AFISZ kultury
  • ZAPROSILI NAS
    ZAPROSILI NAS
  • Liderzy Gospodarki
    Liderzy Gospodarki